System spawnu pokemonów oparty na danych pobranych z gry Ingress może prowadzić do wielu niejednoznacznych sytuacji. Duża część z was słyszała pewnie o kontrowersjach dotyczących łapania wirtualnych stworków w byłym obozie Auschwitz-Birkenau, ale też bardziej błahych sytuacjach, gdy gracze wchodzili na prywatne posesje, tereny fabryk czy hal magazynowych.
Czy przyszłoby wam jednak do głowy by rozpocząć polowanie w rosyjskiej cerkwi? Na taki pomysł wpadł Rusłan Sokołowski, znany youtuber z kraju rządzonego przez Władimira Putina. Sytuacja miała miejsce w Jekaterynburgu, mieście w azjatyckiej części Rosji. Vloger posiada bazę blisko trzystu tysięcy subskrybentów, tak więc jego nagranie pokazujące łapanie pokemonów w tym dość specyficznym miejscu nie umknęło uwadze mediów. Wideo pojawiło się w serwisie YouTube 11 sierpnia i jak dotąd zgromadziło około 1,1 miliona wyświetleń. Zobaczcie sami:
Cała sprawa została nagłośniona przez czasopismo Fortune oraz The Guardian. Rosyjskie służby szybko podjęły działania mające na celu sprawdzenie całego zajścia pod kątem prawnym. 21-latek przebywa obecnie w areszcie, a według rosyjskiego prawa może mu grozić nawet do 5 lat pozbawienia wolności za szerzenie nienawiści i obrażanie uczuć religijnych. Internet jest podzielony w komentowaniu poczynań młodego Rosjanina. Niektórzy zauważają, że youtuber jest znany z kontrowersyjnych materiałów, które często mogą godzić w przekonania pewnych grup społecznych. Na twitterze ruszyła akcja opatrzona tagiem #FreeSokolvsky, która ma być protestem na aresztowanie Sokołowskiego i łamanie praw do wolności słowa w Rosji. Pokemon GO od samego początku nie jest przyjmowane pozytywnie przez władze z Kremla. Do dziś nie istnieje oficjalna wersja dla tego właśnie kraju, a minister do spraw komunikacji zaznaczył, że gra może służyć do inwigilacji Rosjan przez obce służby ze względu na uprawnienia do używania aparatu.
Sytuacja ta jest z pewnością kontrowersyjna. Z jednej strony należy przyznać rację obrońcom 21-latka, którzy słusznie odnoszą się do absurdu w wysokości kary dla tego typu zachowania. Z drugiej zaś warto przemyśleć, czy w niektórych miejscach rzeczywiście nie powinniśmy powstrzymać się od grania w Pokemon GO. Zabawa ta jest z pewnością wciągająca, ale pewne miejsca zdecydowanie nie są do tego przeznaczone.
2 komentarze
bit456
Wrz 10, 2016 3:57 pmNa incence poki mozna lapac nawet na marsie wiec akcja zrobione czysto pod wyswietlenia i popularnosc. Ludzie szybko zapomną a suby zostaną.
Cyna
Wrz 10, 2016 10:26 pmŁapanie poksów w kościele to jedno, a żartowanie z Jezusa to inna kwestia. Pierwszy raz widziałem człowieka i już zrobił na mnie złe wrażenie.