Pokemon GO dostępne w kolejnych krajach. Tym razem jest ich ponad 30! Aplikacja wciąż zarabia miliony, dzięki czemu Niantic Labs utrzymuje się w czołówce firm odpowiedzialnych za gry mobilne.
Jak widać, przyszła kolej na Afrykę. Od 4 października Pokemon GO mogą cieszyć się trenerzy m.in. z Kenii, Egiptu i Madagaskaru.
Aplikacja wciąż utrzymuje się w czołówce najlepiej zarabiających. Według raportu Newzoo produkt Niantic pobrano już ponad 0.5 miliarda razy, a w ciągu 80 dni od wypuszczenia Pokemon GO na rynek, twórcy zarobili 470 milionów dolarów. Na początku gra przynosiła dzienny zysk równy 16 mln $, aktualnie ten wynik ustabilizował się do 2 mln $. Każdego dnia pobiera ją średnio 700 tys. użytkowników. Zmiany widać na poniższym wykresie.
Przedstawione dane skupiają się na kluczowych krajach: USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech oraz Francji. Stanowią one 39% wszystkich pobrań z Google Play i aż 62% na urządzenia w systemie iOS.
Według raportu 43% graczy to kobiety, z czego największy odsetek mieści się w przedziale wiekowym 21-35. W tym samym wieku są mężczyźni, którzy najchętniej sięgają po tę aplikację. To zrozumiałe, ponieważ w wielu przypadkach są to osoby dorastające w momencie, gdy Pokemony stawały się popularne.
Gdzie najczęściej ściągane jest Pokemon GO? Na pierwszym miejscu USA, niżej na podium znalazła się Wielka Brytania, następnie Japonia, Hiszpania, Niemcy, Włochy, Francja, Australia, Irlandia i Kanada.
Przeprowadzono także badanie, które obejmowało użytkowników z różnym poziomem wiedzy i zainteresowaniem dotyczącym uniwersum. Począwszy od ludzi nieznających wcześniej Pokemonów, a skończywszy na fanach serii. Jak widać poniżej 84% fanów w ciągu ostatnich 3 miesięcy sięgnęło po inne gry franczyzy, natomiast 12% kompletnie nie wiedziało, czym są Pokemony. Na poniższym wykresie widać niewielką przepaść między ocenami przyznanymi aplikacji przez poszczególne grupy , co może świadczyć o sporym sukcesie.
Czy kolejne raporty będą bardzo się od siebie różniły? Czas pokaże. Pokemon GO nie jest jeszcze dostępne w wielu państwach Azji (chociażby w Chinach, nie licząc Hong Kongu), a to spory obszar i wielu potencjalnych graczy. Miejmy nadzieję, że Niantic nie spocznie na laurach i porządnie weźmie się do usprawniania aplikacji.
Reszta raportu pod tym linkiem:
Inne źródła:
6 komentarzy
tomek197433
Paź 08, 2016 10:36 amTo chyba czas wprowadzić pokemona regionalnego w afryce ??? ech murzyny jak zwykle poszkodowane . Moze niantic by zainwestowało charytatywnie w budowe studni , szpitali czy w dastarczanie jedzenia a nie czerpało zyski z najbiedniejszych wyobrazacie sobie głodnego murzynka który lata po pustyni z iphone i łapie poki?
Janek
Paź 08, 2016 11:43 amZdziwiłbyś się, ale niektóre kraje afrykańskie są bardziej rozwinięte niż Polska.
Poleć sobie do Namibii, a sam poczujesz się jak murzynek. 🙂
Lejzo
Paź 10, 2016 1:21 pmKoles, przestan pisac takie glupoty.
PokeTrenerMitch
Paź 10, 2016 2:04 pmTo nie są głupoty. W Nigerii człowiek z tzw. klasy średniej, czyli tej, w której niby większość z nas ma być, ma lepszego smartfona, czy komputer niż ty czy ja. Jedna konsola typu PS4 w mieszkaniu to jest standard i jak ktoś nie ma to zdziwienie, bo maja po trzy róże. Powrót do domu po pracy i zajmowanie się grami jest rzeczą normalną. Mają czas i pieniądze na granie, jedzenie na mieście, czy przesiadywanie w kościołach i kontemplację. To tylko nam się wydaje, że cała Afryka to albo piasek albo dżungla i dzikusy bez internetu. Rozmawiałem ze znajomymi, którzy byli tam na wymianie młodzieżowej z kościoła i z pastorem z Nigerii. Może u nich e-sport nie kwitnie, tak jak się tym podnieca każdy 10-letni Europejczyk i chce zostać mistrzem CS’a, ale oni mają na czym grać w tego CS’a – ja mimo pracy, wykształcenia i starań, odmawiam sobie wymiany komputer piąty rok, bo takie są realia tutaj. Tam jak ktoś chce pracować to się szybko dorabia. U nas jak ktoś chce pracować, to niestety nie wszystko…
polonez
Paź 08, 2016 5:49 pmMoże Moltres będzie w Afryce a Articuno na Antarktydzie byłoby ciekawie
Doman
Paź 10, 2016 6:09 pmTo jeszcze napisz jaki % Nigeryjczyków zalicza się do klasy średniej 😀