Gdyby gracze mieli otrzymywać oceny za swoje osiągnięcia, zapewne wielu z nas byłoby szkolnymi prymusami. Okazuje się, że o wykorzystaniu wirtualnej rozrywki w procesie edukacji pomyślały władze jednego z brytyjskich uniwersytetów.
Studenci z Salford University w Wielkiej Brytanii niedługo będą musieli łapać pokemony, ponieważ będzie to związane z ich stopniem za zaliczenie przedmiotu. Według Daily Mail, na kierunku Technologia Informacyjna Biznesu na stopniu licencjackim, Pokemon GO stanie się częścią programu nauczania. Co ciekawe w tym momencie nie jest jasne, w jaki dokładnie sposób produkcja Niantic ma wpływać na oceny studentów. Doktor David Kreps z Salford University twierdzi, że ten eksperyment uczyni przedmiot bardziej przystępnym i łatwiejszym do zrozumienia, bo bardzo dobrze pasuje do charakteru zajęć:
Aplikacja wykorzystuje zróżnicowane źródła informacji, które są udostępniane przez Internet, kamerę w smartfonie, czy też moduł GPS.
Kreps podkreśla również, że zadania związane z Pokemon GO nie będą polegać na łapaniu całego stada Rattatów, a wymagania będą nieco bardziej skomplikowane. Można się domyślać, że charakter przedmiotu stawi przed studentami wyzwania dotyczące wniosków na temat pozyskiwania danych przez aplikację oraz jej interakcji z otoczeniem.
Nie jest to pierwszy raz, gdy gra autorstwa Niantic przekracza akademickie progi. University of Idaho oferuje kierunek o nazwie Gry Popkultury, na którym hit minionego lata również jest podstawą zaliczenia przedmiotu. Wykładowca tej uczelni Steven Bird powiedział:
Ta aplikacja jest czymś więcej niż tylko rzucaniem Poke Balli. Odbywasz podróż po swojej okolicy, widzisz nieznane dotąd zakątki, jesteś aktywny, wychodzisz na świeże powietrze. To pozwala na poruszanie się w dużych grupach i zespole. Oprócz aktywności fizycznej uczysz się pracy zespołowej oraz szkolisz swoje umiejętności przywódcze.
Trzeba przyznać, że zachodnie uniwersytety mają większą odwagę w różnicowaniu programów nauczania i wykorzystywania takich niuansów jak Pokemon GO. Trudno sobie wyobrazić, że aplikacja Niantic mogłaby na polskich uczelniach stać się podstawą do zaliczenia przedmiotu.
3 komentarze
LawrenceIII92
Paź 06, 2016 1:09 pmŚmierdzi chwytem reklamowym Uczelni -_-
Puerto666
Paź 07, 2016 2:07 pmA co jak któryś ze studentów nie posiada Smartfona? Zostaje nie przepuszczony na następny rok czy go zwalniają z tych zajęć? A może dają własne urządzenie na czas nauki?
miloszXD123
Paź 08, 2016 8:38 amTrudno o to, żeby ktoś w ze studentów w ameryce nie miał smartfona. Ba, tam większość ludzi ma telefony z jabłkiem.